Rewolucja jest gwarancją rozwoju – tak wydawca WPROST komentuje zmiany w redakcji tygodnika. „Dziękuje tym wszystkim, którzy przez prawie dwa lata tworzyli nową jakość tego tygodnika. Autorom, którzy zdecydowali się na zakończenie współpracy, dziękuję za to, że współtworzyli nowe oblicze WPROST” – mówi Michał M. Lisiecki. –„Dzisiaj jest pora na to, żeby WPROST poszło dalej”.
Wydawca podkreśla, że zmiany w redakcji tygodnika Wprost są naturalną konsekwencją zmiany kierownictwa redakcji. Podobne, choć na znacznie większą skalę, odbyły się w 2010 r., kiedy poprzednie kierownictwo przejęło stery w redakcji. Tym razem zmiany nie są aż tak głębokie i tak diametralne. Nowy naczelny, Michał Kobosko, zadeklarował chęć współpracy z większością stałych autorów i współpracowników pisma. Część z nich, m.in. Magdalena Środa, Marcin Król, Piotr Najsztub, Jakub Żulczyk, Krzysztof Skiba i Magda Gessler, nadal będzie pisała do tygodnika. Niektórzy, w tym Zbigniew Hołdys, Marcin Meller i Krzysztof Materna w najbliższym numerze pożegnają się z czytelnikami. Część z nich w swoich rozmowach z nowym naczelnym podkreślała, że ich decyzje nie są formą manifestacji wobec jego osoby czy tytułu, ale czują się związani z poprzednim kierownictwem redakcji, w tym redaktorem naczelnym, który zaprosił ich na łamy WPROST. Wkrótce w tygodniku pojawią się nowe nazwiska, ale decyzje personalne z natury rzeczy wymagają czasu. W pierwszej kolejności będą komunikowane zainteresowanym i zespołowi, a dopiero potem – ogłaszane w mediach.