WPROST: EUROmania

Setki tysięcy ludzi w strefach kibica, a i tak się nie mieszczą. Reszta zaciska pięści przed telewizorami. Takiego szaleństwa nie było nawet w czasach szczytowej małyszomanii. W najnowszym wydaniu tygodnika WPROST – EUROmania 2012.

Ponadto w nowym WPROST: Michał Kobosko o mediach, polityce i kibolach, Michał Majewski i Paweł Reszka donoszą z pola bitwy i szykują się na mecz z Czechami, Tomasz Smokowski i Andrzej Twarowski oceniają polską reprezentację, Magdalena Rigamonti rozmawia z Tomaszem Zimochem, Piotr Najsztub pyta Rafała Grupińskiego, a Joschka Fischer mówi o sukcesie Polski i świetnych piłkarzach. We WPROST także: żona premiera na trybunach, burmistrz Nowego Jorku, który wypowiada wojnę napojom gazowanym oraz lista najdroższych adresów w Polsce, czyli rezydencje dla najbogatszych.

Dotąd żadne widowisko sportowe nie było w stanie ściągnąć przed telewizory takich tłumów. Owszem, kiedyś był Małysz i jego wspaniałe loty. W rankingu najlepiej oglądanych przez Polaków transmisji z wydarzeń sportowych pierwsze miejsce miała walka Adama Małysza o medale podczas igrzysk olimpijskich w Salt Lake City. W lutym 2002 r., jego skoki śledziło ponad 13 mln ludzi. Po dziesięciu latach i czterech miesiącach Małyszowy rekord padł. Narodziła się nowa mania. Na EUROmanię zapadła już przeważająca większość Polaków. Mimo że zmiany chorobowe widać szczególnie wyraźnie w centrach wielkich miast-gospodarzy mistrzostw Europy, to wirus futbolowej gorączki rozprzestrzenia się po całym kraju. Mecz Polska – Rosja oglądało średnio 14,7 mln widzów. To oznacza, że przed telewizorem siedziało ponad 41 proc. wszystkich Polaków w wieku od czterech do 100 lat i aż 82 proc. wszystkich, którzy w tym czasie w ogóle mieli włączony telewizor. O wszechogarniającej EUROmanii na łamach WPROST pisze Marta Bratkowska.

A redaktor naczelny, Michał Kobosko, pisze wprost, że niezależnie od wyniku meczu o wszystko, który rozstrzygnie się w sobotę wieczorem, EURO jest już dla nas wygrane. Sam przebieg imprezy, komentarze goszczących u nas piłkarzy, kibiców i dziennikarzy, robią swoje. Chociaż na tym obrazie pojawiła się rysa. Mecz z Rosją. A właściwie nie sam mecz, tylko to, co się wydarzyło przed nim na ulicach Warszawy. Największym winnym awantur ulicznych polsko-rosyjskich czyni się jednak nie polityków, lecz media. Za to, że miały podkręcać atmosferę nienawiści i epatować agresją. Szczerze mówiąc, w porównaniu np. z Euro 2008 i okładką tabloidu, na której Beenhakker trzymał odcięte głowy piłkarzy niemieckich – teraz jest dużo grzeczniej – pisze Kobosko. I dodaje, że to nie media  stworzyły lumpenproletariat, który dyszy nienawiścią do Rosjan, Żydów, kolorowych, polityków, przedsiębiorców, autorytetów i innych lepiej mających. Ale jeżeli nie podejmiemy zdecydowanych działań wobec tej grupy, nasz reputacyjny mecz o wszystko zostanie definitywnie przegrany.

A co się wydarzyło we wtorek w Warszawie? We WPROST reportaż Pawła Reszki i Michała Majewskiego, którzy przeszli z kibicami sbornej na Stadion Narodowy. Widzieliście te spojrzenia? To nienawiść. Nazwijcie to, jak chcecie, ale nie nazywajcie tego piłkarskim świętem – mówi dziennikarzom WPROST postawny Rosjanin po bójkach. Jeszcze przed meczem, na moście, policjanci strzelali z broni gładkolufowej, użyli armatek wodnych. Na czele pochodu starli się chuligani Spartaka Moskwa z fanatykami Legii. Dlaczego kibole bili się na moście, którym idą tysiące normalnych kibiców? Dlaczego nie zamknięto całego mostu na czas przemarszu Rosjan? Po meczu przed hotelem Bristol, gdzie stacjonują Rosjanie, kilkadziesiąt osób czeka na powrót piłkarzy – z „ruską k...” na ustach. Rosjanie niespecjalnie świętują, przemykają chyłkiem. We wtorek w Warszawie EUROfiesta przegrała z podpitym klaunem. Nikt mu nie powiedział: „Wypad, pajacu, przeszkadzasz nam pić wódkę i gadać z Saszą o meczu” – piszą dziennikarze WPROST. „Prywatna wojna kiboli z Rosją” – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Reszka i Majewski podjęli się tez niełatwego zadania. W oczekiwaniu na wynik „meczu o wszystko” na wszelki wypadek przygotowali do tygodnika dwa komentarze - na triumf i klęskę. Cytaty są… w większości prawdziwe, a użyte frazy pochodzą z artykułów w prasie. Który tekst przeczytamy w poniedziałek? Który będzie prawdziwy? Czy ten: To była potężna bomba i… „gooooool”! Polska oszalała. Na taki sukces czekaliśmy od 26 lat. Już wiemy, że to najlepszy turniej naszej piłkarskiej reprezentacji w XXI wieku ? Czy może przeczytamy, że to był potężny cios w serce i dobrze znane „Polacy, nic się nie stało”? Dwa komentarze do sobotniego meczu – w poniedziałkowym WPROST.

Bo w sobotę wiele się może wydarzyć. Nasza reprezentacja ma swoje plusy i minusy. We WPROST piszą o nich Tomasz Smokowski i Andrzej Twarowski z CanalPlus. Co ich zaskoczyło nas pozytywnie, a co rozczarowało? Trochę za często naszym piłkarzom szybkość w wyprowadzaniu ataków myli się z pośpiechem. Poza czterema piłkarzami klasy międzynarodowej czy światowej mamy mniej lub bardziej solidnych rzemieślników. Jesteśmy przewidywalni i czytelni dla rywali. Ale też mamy drużynę odporną psychicznie. Biało-Czerwonym A.D. 2012, w przeciwieństwie do kolegów z 2002, 2006 i 2008 r., nie przepaliły się bezpieczniki, zanim wyszli na pierwszy mecz. Stres nauczyli się zostawiać w szatni. A nasza legia cudzoziemska podciągnęła się językowo. Nasze chłopaki już głośno śpiewają hymn i śmiało udzielają wywiadów po polsku. Teraz czekamy, aż klasą piłkarską dołączą do najlepszych: Błaszczykowskiego, Lewandowskiego czy Piszczka – piszą Smokowski i Twarowski.

Niezależnie od wyniku, jednym z bohaterów meczu będzie na pewno Tomasz Zimoch, komentator sportowy Programu 1 Polskiego Radia. Jego reakcji na gola Lewandowskiego wysłuchało już grubo ponad milion osób. Wystarczy wyłączyć dźwięk telewizora, włączyć radiową Jedynkę, patrzeć na mecz w tv i słuchać Zimocha w radiu. Sprawdziłam. Rewelacja. Bez wytchnienia, bez przerwy. Mówi. Krzyczy. Skanduje. A przy tym jak poetycko. Jak homerycko porównuje… - pisze Magdalena Rigamonti i pyta Zimocha skąd czerpie inspiracje do swoich relacji. Sprawa jest prosta. Chcę, żeby wszyscy, którzy mnie słuchają, poczuli się jak na stadionie – mówi Zimoch. Ze swoich żywiołowych relacji niewiele potem pamięta. A swoich studentów namawia, by codziennie robili proste ćwiczenie: jak się obudzisz, spójrz za okno i w 15 zdaniach to opisz, opowiedz. I zrób to tak, żeby ten widok zobaczył niewidomy. Boże, teraz, kiedy tak gadamy, to zdaję sobie sprawę, że jak idę ulicą, to w myślach opisuję, co widzę. Czyli to jest jednak jakieś poważne zboczenie rozmowa z Tomaszem Zimochem – w najnowszym WPROST.

W najnowszym WPROST także o żonie premiera. Małgorzata Tusk, choć żyje w epicentrum polityki, stara się trzymać od niej z daleka. Ale w czasie EURO wyszła z cienia. Jej obecność w loży honorowej na meczach polskiej reprezentacji to widok wyjątkowy. Żona premiera z zasady niechętnie pojawia się na oficjalnych uroczystościach. Z kolei premier mecze zazwyczaj oglądał tylko w męskim gronie. Ale politycy PO przyznają: ostatnio żona pojawia się u boku premiera coraz częściej. Chociaż nie rezygnuje ze swoich planów i marzeń. Czy ma wpływ na polityczne decyzje męża? Czy on słucha jej rad? Na pewno ufa jej intuicji. „Premier i Małgorzata” – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Podobno obecność żony premiera na trybunach stadionów to pomysł jego PR-owców. A jak EURO wpływa na notowania rządu? Jeżeli w sobotę przerżniemy z Czechami to w poniedziałek zacznie się rżnięcie Platformy – pytająco sugeruje Piotr Najsztub w rozmowie z Rafałem Grupińskim, szefem klubu parlamentarnego PO. No tak, pierwsza ruszy opozycja, że trzeba było zrobić porządek z PZPN, że to, że tamto… Ale myślę, że nasza drużyna wygra z Czechami – mówi Grupiński, przyznając, że na mecze nie chodzi, a na piłce się nie zna. Pytany, czy Polacy są mistrzami remisów, odpowiada, że z kryzysem na razie wygraliśmy w pierwszej jego fazie. A wpływu EURO na politykę się nie obawia. Tym bardziej że między Euro 2012 a wyborami jest dużo czasu. Najsztub pyta Rafała Grupińskiego – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

Na łamach WPROST także rozmowa Michała Kobosko i Łukasza Wójcika z Joschką Fischerem. Były szef niemieckiej dyplomacji przyznaje, że dziś dla Niemców Polska to wielki sukces gospodarczy, otwarta granica i świetni piłkarze. Spójrzcie za okno. (…) To się czuje. Wasza gospodarka radzi sobie bardzo dobrze. Mimo wszystkich problemów widać poprawę w życiu przeciętnych obywateli. Żyjemy w niedoskonałym świecie, ale patrząc wstecz 10, 20 lat, i porównując to z dzisiejszą sytuacją, macie niesamowity progres. Polskie firmy są bardzo ekspansywne i konkurencyjne. Polacy mają bardzo mocnego ducha przedsiębiorczości – mówi we WPROST Joschka Fischer.

WPROST publikuje też kolejny materiał związany z „Listą 100 najbogatszych Polaków”. Tym razem – najbardziej ekskluzywne adresy, najdroższe rezydencje. Nie było łatwo je znaleźć. Choć przez 20 lat w Polsce narodziło się wiele fortun, luksusowych nieruchomości prawie nie mamy. Nie mamy też w zasadzie luksusowych dzielnic czy osiedli. Jedynie podwarszawski Konstancin może kandydować do miana polskiego Beverly Hills – tu mieszka najbogatszy Polak, Jan Kulczyk, Jerzy Starak, przedsiębiorca z branży farmaceutycznej, Mariusz Walter, współwłaściciel TVN, giełdowy rekin Zbigniew Jakubas, Dorota Soszyńska z mężem – właściciele firmy kosmetycznej Oceanic, a także wielu celebrytów. Poza Konstancinem można mówić jedynie o wyspach luksusu. W Krakowie taką wyspą jest Wola Justowska i okolice kopca Kościuszki. W Poznaniu – Sołacz, a trójmiejskie luksusowe rezydencje i kamienice znajdziemy w Jaśkowej Dolinie we Wrzeszczu, na Kamiennej Górze w Gdyni oraz oczywiście w Sopocie. We Wrocławiu natomiast za najbardziej prestiżowy adres uchodzi osiedle Biskupin. Rezydencje dla najbogatszych – w najnowszym wydaniu tygodnika WPROST.

WPROST pisze także o … burmistrzu Nowego Jorku. Nowojorczycy przyzwyczaili się już do jego ekscentrycznych pomysłów. Ale gdy Michael Bloomberg postanowił ostatnio zakręcić kurek z napojami gazowanymi, wielu ekspertów uznało, że to jego pierwszy krok w stronę Białego Domu. O co chodzi? Otóż burmistrz Bloomberg oznajmił, że cukier szkodzi, więc wprowadzi w Nowym Jorku zakaz sprzedaży napojów gazowanych w kubkach półlitrowych i większych. I teraz w kuluarach nowojorskiego City Hall aż huczy od spekulacji, że „książę Manhattanu” może wystartować w następnych wyborach prezydenckich. Czy zostanie prezydentem USA? Niewykluczone, bo mimo jego ekstrawagancji  nawet najbardziej tradycyjni Amerykanie patrzą na niego z uwielbieniem. Jest dla nich ucieleśnieniem „american dream”.

Najnowsze wydanie tygodnika WPROST w kioskach od poniedziałku, 18 czerwca 2012 r. E-wydanie tygodnika  – w niedzielę w południe. E-wydanie jest dostępne na stronie tygodnika (ewydanie.wprost.pl) oraz u dystrybutorów prasy elektronicznej, m.in. na witrynach e-kiosk (www.e-kiosk.pl), eGazety (www.egazety.pl) oraz Nexto (www.nexto.pl). WPROST jest również dostępne w wydaniu na tablety i smartfony w App Store oraz na Android Market. Szczegóły - na www.wprost.pl.

*****

Obchodzący w tym roku 30. urodziny tygodnik WPROST to jeden z wiodących ogólnopolskich tygodników społeczno-informacyjnych. Ukazuje się od 1982 r. Wydawcą tygodnika WPROST jest Agencja Wydawniczo-Reklamowa WPROST. Jej większościowym udziałowcem jest Platforma Mediowa Point Group SA. Redaktorem naczelnym WPROST jest Michał Kobosko. Tygodnik WPROST jest jednym z najczęściej cytowanych mediów i najczęściej cytowanym tygodnikiem opinii w Polsce.