Większość cennych aktywów Polskich Linii Lotniczych LOT przejmie powołany przez Agencję Rozwoju Przemysłu fundusz Lotus. To tajny plan ratowania przewoźnika. Jeśli się nie uda, spółka może upaść jeszcze w tym roku. W najnowszym wydaniu „Bloomberg Businessweek Polska” – reanimacja narodowego przewoźnika.
Na pierwszy rzut oka sytuacja LOT wygląda nieźle. Samoloty linii latają obecnie na 68 trasach. W pierwszym półroczu tego roku spółka przewiozła 2,3 mln pasażerów, o 13 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Rośnie również obłożenie lotów. Ale... Rok 2011 przewoźnik zamknął stratą w wysokości 145,5 mln zł. To i tak lepiej niż rok wcześniej – wtedy był pod kreską 163,1 mln zł. Jak będzie w tym roku? Z nieoficjalnych informacji „BBWP” wynika, że tylko od kwietnia do czerwca przewoźnik stracił około 45 mln zł. Drugie półrocze, mimo upadku OLT, raczej nie będzie lepsze. Zapowiedzi zarządu LOT o zysku w wysokości 50 mln zł można już teraz włożyć między bajki. Plan ratowania przewoźnika właśnie wkracza w decydującą fazę. Jeśli się nie uda, spółka może upaść jeszcze w tym roku.
Na razie trwa reanimacja. W marcu Agencja Rozwoju Przemysłu przejęła spółkę zajmującą się obsługą techniczną samolotów na polskich lotniskach LOT Aircraft Maintenance Services (LOT AMS) za około 170 mln zł. Późną wiosną ogłoszono publiczny przetarg na zakup gruntów położonych przy ul. 17 Stycznia w Warszawie, gdzie LOT ma swoją główną siedzibę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kilka tygodni temu zwycięzcą przetargu zostało Towarzystwo Finansowe Silesia. Za działki i pozostałe nieruchomości LOT dostaje około 96 mln zł. To drugi reanimacyjny zastrzyk. Do końca sierpnia ma też zostać ogłoszony przetarg na sprzedaż udziałów LOT w Eurolocie.
Równolegle w ARP powołano specjalny fundusz, który w przyszłości ma skupiać wszystkie aktywa sprzedane przez LOT. Charakter: fundusz zamknięty aktywów niepublicznych. Nazwa: Lotus. Jest już zarejestrowany. ARP wniesie do niego spółkę LOT AMS, w zamian dostając certyfikaty uczestnictwa w funduszu. Podobnie zrobi TF Silesia z terenami przy ul. 17 Stycznia w Warszawie i udziałami w Eurolocie – jeśli wystartuje w przetargu i wygra. W Lotusie mają też zostać „zaparkowane” nazwa i logo przewoźnika. Podobno brana pod uwagę jest koncepcja stworzenia dwóch nowych spółek. Ze struktur przewoźnika miałyby zostać „wyjęte” leasing samolotów oraz sprzedaż biletów. A latem 2013 roku LOT ma być spółką przynoszącą zyski. To wszystko ma pozwolić na większą elastyczność w poszukiwaniu strategicznego inwestora. Szczegóły planu reanimacyjnego dla LOT oraz rozmowa z prezesem LOT Marcinem Pirogiem – w najnowszym wydaniu „Bloomberg Businessweek Polska”.
W „BBWP” także powrót do sprawy Amber Gold – spółki, której by nie było, gdyby nie ludzie, którzy wspierali budowę i wiarygodność tej firmy. Jak Tomasz Frankowski – dyrektor zarządzający OLT, który wcześniej współtworzył tanie linie lotnicze Centralwings i brytyjskie Flyforbeans, Jolanta Traczyk (departament operacji), która wcześniej przez 15 lat pracowała na dyrektorskich stanowiskach w Raiffeisen Banku i Banku Millennium czy odpowiedzialna za komunikację dr Anna Łaszkiewicz z Katedry Marketingu Uniwersytetu Łódzkiego, która wcześniej zajmowała się marketingiem w należącym do BRE Banku Multibanku. „Wszyscy ludzie P.” – w najnowszym „Bloomberg Businessweek Polska”.
Na łamach „BBWP” także pierwszy rating… gwiazd warszawskiego parkietu. W czasach, gdy na świecie emocje rozpalają ratingi poszczególnych krajów, „Bloomberg Businessweek Polska” poddał ocenie posiadaczy większościowych pakietów akcji spółek i aktywnych graczy z warszawskiego parkietu. Oceniali analitycy i zarządzający renomowanych polskich instytucji finansowych. Rating jest podzielony na dwie kategorie: fundamentalną (A, B, C) oraz spekulacyjną (D, E, F). Rating fundamentalny oznacza inwestora nastawionego na długoterminowe budowanie wartości firm. Kategoria spekulacyjna to zdecydowanie wyższe ryzyko. Najwyższe rekomendacje dostali Jan Kulczyk (rating fundamentalny A-) i Zygmunt Solorz-Żak (rating fundamentalny B+). Zdaniem ekspertów, to oni są w stanie zbudować rodzime imperia finansowe.
W „Bloomberg Businessweek Polska” również o trudnym lecie akcji Facebooka, czyli dlaczego niechęć inwestorów do spółki Marka Zuckerberga wciąż rośnie, wyścigu zbrojeń po arktyczną ropę i gaz, w którym USA zostają w tyle, wojnie o rynek napojów i o tym, jak będą wyglądały sklepowe regały, jeśli kiedyś na ich półkach zabraknie coli, pięćdziesiątce biznesu, jakim jest The Rolling Stones oraz o nadchodzącej biurowej rewolucji, czyli pracy na... stojąco.
Nowy numer „Bloomberg Businessweek Polska” w sprzedaży w poniedziałek, 6 sierpnia. E-wydanie „Bloomberg Businessweek Polska” jest dostępne pod adresem http://ewydanie.bbwp.pl/index.php?act=users&sub=login. Użytkownicy Iphone’ów i Ipadów oraz urządzeń obsługiwanych przez system operacyjny Android mogą pobrać cyfrową wersję pisma z AppStore i Android Market.
„Bloomberg Businessweek Polska” to polska edycja jednego z najbardziej wpływowych magazynów na świecie. Ukazuje się od września 2011 r. Jego wydawcą jest Point Group Business Unit, spółka zależna Platformy Mediowej Point Group SA (GPW: POINTGROUP, PGM). Magazyn jest wydawany na licencji Bloomberg L.P., wydawcy „Bloomberg Businessweek”. To pierwsza międzynarodowa licencja od czasu przejęcia magazynu „Businessweek” przez Bloomberg w 2009 roku. Redaktorem naczelnym „BBWP” jest Cezary Szymanek.