Kampania wyborcza przed pierwszą turą pokazała, jak słaby jest Bronisław Komorowski. W ciągu trzech miesięcy nie tylko stracił kilkadziesiąt procent wyborców, lecz także zdołał obrazić zwolenników niemal wszystkich ugrupowań, nawet Platformy. O cenie politycznej arogancji – w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost”.
Ponadto w nowym „Wprost” o zmęczeniu dotychczasowym modelem polityki w Polsce, o prawdziwych wyzwaniach, które przed Polską stoją, o wyborcach Pawła Kukiza oraz o tym, że w Polsce nie funkcjonuje system opieki nad osobami starszymi, że rodzic może bezkarnie uprowadzić dziecko, o sytuacji w polskim górnictwie i wielkim powrocie „Mad Maxa”.
Na starcie kampanii Bronisław Komorowski miał w ręku wszystkie atuty: ogromną przewagę nad konkurentami, przychylne najsilniejsze media, sprzyjający rząd, poprawiającą się sytuację gospodarczą i rekordowe zaufanie społeczne. Na dodatek na głównego rywala PiS wyznaczył mu polityka słabo rozpoznawalnego i z niewielkim doświadczeniem. Bardziej luksusowej sytuacji prezydent nie mógł sobie wymarzyć. To jednak nie wystarczyło, by kampanię wygrać w cuglach. Komorowski pokazał, że zupełnie nie rozumie nastrojów społecznych. Nie dostrzegł rosnącej fali niezadowolenia z nieudolnych rządów jego i jego rodzimej formacji. Zamiast zaproponować nowe otwarcie, prezydent ustawił się w roli obrońcy status quo – pisze na łamach „Wprost” Mariusz Staniszewski. I dodaje, że podobnie jak dawna Unia Wolności Komorowski uznał, że wyborcy, którzy nie doceniają osiągnięć III RP, a co za tym idzie, domagają się od prezydenta i premiera szybkich zmian, są niedojrzałą częścią społeczeństwa. Nieprzystającą do światłej władzy. Nazwanie takiego stanu świadomości pychą pewnie niewiele odbiega od prawdy. A tego wyborcy nie wybaczają – podkreśla publicysta „Wprost”. Więcej – w najnowszym wydaniu tygodnika.
Przekroczyliśmy magiczny punkt zmęczenia dotychczasowym modelem uprawiania polityki w Polsce. Zmęczenie nie tylko Bronisławem Komorowskim, ale całą jego formacją. To nie lapsusy, wizerunkowe porażki, szoguny i dostawiane taborety pokiereszowały go w tej kampanii – komentuje naczelny „Wprost”, Tomasz Wróblewski. I zwraca uwagę, że prezydent lekceważył to, czego wytrawny polityk nigdy nie powinien lekceważyć – autentyczne roszczenia zmian i awersję do pustej narracji, niespełnionych obietnic i politycznych erzacy.
Kampania pokazała, że wielu kandydatów na prezydenta trafnie ocenia, iż sytuacja w Polsce wymaga gruntownych zmian. Problem w tym, że niewielu umie wskazać rozwiązania. Jeśli to robią, brną w rewolucyjną retorykę lub populistyczną drogę na skróty – pisze z kolei Bartosz Marczuk. I dodaje, że prostych recept na trapiące nas bolączki nasłuchaliśmy się w tej kampanii aż nadto. Zgłaszali je właściwie wszyscy kandydaci. Tyle, że Polacy nie chcą rewolucji, wywracania stolika, zmiany systemu. Domagają się poważnego traktowania, myślenia o dobru wspólnym i strategii dla kraju. Politycy im tego nie dają. W ogniu radykalizmów umyka to, co najważniejsze: prawdziwe wyzwania, jakie stoją przed Polską. Jest wśród nich pięć spraw całkowicie podstawowych. Które to sprawy? O tym w najnowszym wydaniu „Wprost”.
W nowym „Wprost” także o tym, kim jest wyborca Pawła Kukiza. Kukiz kiepsko sobie radzi z marketingiem wyborczym, przyznaje nawet, że nie zna się na polityce. Pewnie nie wystartowałby w tych wyborach, gdyby w lutym 2013 r. nie wypił zbyt dużo. Na mocnym rauszu zadzwonił do Grzegorza Schetyny i zapytał go co się dzieje z pomysłem jednomandatowych okręgów wyborczych. „Wiesz, Paweł, rozmyśliliśmy się. Policzyliśmy, że wygrałaby komuna” – usłyszał w słuchawce. Podobno wpadł w szał. I poszedł na wojnę z politykami. Tuż przed wyborami jego sondażowe wyniki zaskoczyły wszystkich. Kto chciał głosować na Kukiza? O elektoracie Pawła Kukiza powiedziano w tej kampanii mnóstwo bzdur. Że to skrajna prawica, „oszołomy od Korwina” albo po prostu – studenci głosujący dla zgrywu na rockmena. Tymczasem statystyczny wyborca Kukiza to… mężczyzna po trzydziestce, ze średniego miasta. Skończył studia, ale nie udało mu się znaleźć dobrej pracy. Niezbyt religijny, częściej niż przeciętny Polak utożsamia się z lewicą. Więcej o tych, których głosy przyciągnął Paweł Kukiz – w najnowszym „Wprost”.
Na łamach „Wprost” również o tym, że w Polsce nie ma nowoczesnego systemu opieki zdrowotnej dla seniorów. Niezbędne jest jego stworzenie, bo osób 65+ przybywa w zawrotnym tempie. W Polsce jest tylko 343 geriatrów i 465 pielęgniarek tej specjalizacji. Wielu jednak nie zajmuje się wyuczonymi dziedzinami. Pod tym względem wleczemy się w ogonie Europy. Eksperci są zgodni: stworzenie systemu opieki zdrowotnej dla osób starszych pomogłoby seniorom dłużej zachować aktywność, a także przyniosłoby wymierne oszczędności dla całego systemu opieki zdrowotnej. Zamiast odbijać się od ściany do ściany, szukać porad u wybieranych przez siebie specjalistów i przez to blokować kolejki w przychodniach, starsi dostawaliby jasną diagnozę i zalecenia kuracji. O tym, jak wygląda polski system opieki zdrowotnej nad seniorami – w najnowszym wydaniu tygodnika „Wprost”.
W nowym „Wprost” także tym, że w Polsce można uprowadzić dziecko. Wbrew przepisom, obyczajom, wyrokom sądu. Porywacz, jeśli jest rodzicem, jest bezkarny. Porwanie rodzicielskie to nazwa potoczna. Polskie prawo – w przeciwieństwie do wielu innych krajów – w ogóle nie zna takiego pojęcia. Teoretycznie za porwanie małoletniego grożą trzy lata więzienia. Tyle że w 1979 r. Sąd Najwyższy uznał, że przepis nie obejmuje rodziców mających prawa rodzicielskie. Dopiero po ich odebraniu, co – biorąc pod uwagę tempo działania sądów – może trwać miesiącami, daną osobę można ścigać za przestępstwo. Tak więc ojciec lub matka może porwać swoje dziecko i ukrywać je przed drugim rodzicem w Polsce lub za granicą. Nie popełnia przestępstwa. Nawet jeśli policja taką osobę znajdzie, nie może jej ukarać. Bezradność państwa niepokoi tym bardziej, że porwań rodzicielskich jest coraz więcej. Szczegóły – w poniedziałek we „Wprost”.
Na łamach „Wprost” również o tym, że choć porozumienie z górnikami jest podpisane, tak naprawdę sytuacja branży jest zła. Jeśli nie dramatyczna. Rząd nie mówi o tym głośno, bo chce dotrwać do jesiennych wyborów. Ale później trzeba będzie na Śląsku negocjować nowy pakiet. Na przełomie czerwca i lipca Jastrzębska Spółka Węglowa może mieć poważne kłopoty finansowe – mówi „Wprost” osoba, która dobrze zna sytuację węglowych spółek. Z kolei Kompania Węglowa nie traci płynności jedynie dzięki temu, że wyprzedaje za bezcen zgromadzony na zwałach węgiel. Taki jest obraz branży górnictwa węgla kamiennego na maj 2015 r. Nie ma on wiele wspólnego z rzeczywistością malowaną przez rząd. Oficjalny przekaz brzmi: podpisane na początku tego roku porozumienia z górnikami dają realne szanse na uzdrowienie sytuacji. Po wyborach trzeba będzie wzruszyć te porozumienia – słyszymy od osób zbliżonych do rządu. O tym, że sytuacja jest poważna, świadczy też opublikowany w ubiegłym tygodniu raport Komisji Europejskiej. Więcej – we „Wprost”.
We „Wprost” także wielki powrót „Mad Maxa”. Po 30 latach do kin wraca film, który z Mela Gibsona zrobił megagwiazdę i wylansował modę na opowieści o świecie po wojnie atomowej. To nowa opowieść, osadzona w zupełnie innym świecie – mówi George Miller, australijski reżyser, twórca kultowej trylogii. Na pytanie, dlaczego na kontynuację musieliśmy czekać trzy dekady, odpowiada, że to przez złośliwość losu. Wydaje się, że nowy „Mad Max” jest skazany na sukces. Kiedy rok temu reżyser pokazał pierwszy zwiastun, stał się on największym wydarzeniem na amerykańskim Comic-Conie. Był też najczęściej oglądanym w internecie trailerem 2014 r. Więcej – w poniedziałek na łamach „Wprost”.
Nowy numer „Wprost” trafi do kiosków w poniedziałek, 11 maja 2015 r. E-wydanie tygodnika będzie dostępne na stronie tygodnika (ewydanie.wprost.pl) oraz u dystrybutorów prasy elektronicznej, m.in. na witrynach e-kiosk (www.e-kiosk.pl), eGazety (www.egazety.pl) oraz Nexto (www.nexto.pl) i w aplikacjach na urządzenia mobilne.
Wydawcą tygodnika „Wprost” jest AWR „Wprost”, spółka zależna giełdowej spółki PMPG Polskie Media SA (GPW: PMPG). Bieżące informacje ze spółki na www.pmpg.pl oraz na profilach w serwisach Twitter: https://twitter.com/PMPG_PL i Facebook: https://www.facebook.com/PMPG.SA.